Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Administracja strony "skmg.futbolowo.pl" nie ponosi odpowiedzialności, ani nie utożsamia się z ukazywanymi komentarzami. Jeżeli administracja uzna komentarz za niewłaściwy w trybie natychmiastowym zostanie on usunięty bez podawania powodu.
Aktualności
Leśnik rozbity
autor: Surdut, 2010-10-10 18:26
Mamry Giżycko – Leśnik Nowe Ramuki 8:1 (6:0)
W Giżycku spadł grad …… 9 bramek. 8 razy piłkę z siatki musiał wyjmować bramkarz gości. Leśnik odpowiedział tylko raz.
W minioną niedzielę, 10 października o godz. 16:00 Mamry podejmowały na własnym boisku zespół z Nowych Ramuk.
REKLAMA
Na to spotkanie giżyckie Mamry wyszły mocno osłabione. W wyjściowej jedenastce zabrakło takich nazwisk jak Bierć, Barczak P., Lenio, Kołodziejczyk, Golak. Przypuszczalnie tak duża roszada w składzie mogła przynieść niepożądane efekty. Nic z tego. Już od pierwszych sekund widać było pod czyje dyktando będzie przebiegać to spotkanie.
Pierwszą okazję w 14 sekundzie miał Szymon Chrostowski, który po dłuższej nieobecności w Giżycku powrócił do zespołu. Tym razem przegrał pojedynek z bramkarzem gości. W 7 minucie już się nie pomylił i po precyzyjnym dośrodkowaniu Jankowskiego strzela swoją pierwszą bramkę. W 14 minucie strzał na bramkę Kamila Czuraka wybrania golkiper gości, lecz przy dobitce Chrostowskiego pozostaje bezradny. Na kolejną bramkę kibice czekali do 35 minuty meczu, kiedy to po faulu w polu karnym na Czuraku pewnym egzekutorem okazał się Reczek. Ostatnie pięć minut pierwszej odsłony spotkania było miażdżące dla Leśnika. W 41 minucie dośrodkowywał kapitan Mamr Reczek, a akcję zakończył Lipowski i było 4:0. Kilkadziesiąt sekund później po indywidualnej akcji Adamskiego mamy 5:0. Festiwal strzelecki z pierwszej połowy zakończył pięknym strzałem z rzutu wolnego Jankowski. Po przerwie na boisku zameldował się Kozłowski Maciej w miejsce Kamila Czuraka, a Adama Grażulewicza w bramce zastąpił Krzysztof Styczyński. Druga połowa w wykonaniu gospodarzy wyglądała dużo gorzej. Zapomnieliśmy o konstruowaniu akcji większą ilością zawodników. Uciekaliśmy się do szybkiego uruchomienia zawodników ofensywnych poprzez długie zagranie. Goście natomiast zagrali odważniej i nawet strzelili bramkę. To podziałało mobilizująco na gospodarzy i szybko odpowiedzieli dwoma trafieniami. Najpierw w 85 minucie Chrostowski dograł piłkę na drugą stronę do Kozłowskiego, a ten bez problemu podwyższył na 7:1. Minutę później Adamski zdecydował się na strzał z około 20 metrów i było 8:1.